Zasiadając do wigilijnego stołu w roku jubileuszu odzyskania przez Polskę niepodległości pamiętajmy o tych, dzięki którym jesteśmy wolni. Szczególnie w naszym lokalnym wymiarze. To właśnie im społeczność Naszej Szkoły poświęciła program Sokołowskie Orlęta prezentowany podczas niedzielnych mszy św. w naszej parafialnej konkatedrze pw. Niepokalanego Serca NMP (uczniowie – Marysia Kosieradzka, Wojciech Żółkowski, Antoni Zawadzki, Gabriela Miłkowska, Mateusz Litewnicki, Wiktor Biernat, Alicja Wojewódzka, Piotr Skóra, Rafał Bukowicki, Karolina Przywózka, Jakub Wyrozębski, Zuzanna Lemieszek, Grzegorz Pełczyński; nauczyciele – dyr. Jerzy Ostromecki, Jacek Odziemczyk, Piotr Przeździecki, Agnieszka Maksymiak.
Być może wielu z nas słyszało (lub przynajmniej powinno było słyszeć) o Antosiu Petrykiewiczu, który został ciężko ranny broniąc ,,Reduty Śmierci’’ na Persenówce w obronie Lwowa w grudniu 1918 roku. Zmarł w szpitalu 16 stycznia 1919 r. Miał wtedy 13 lat. Za osobistą odwagę odznaczony został przez Naczelnika Józefa Piłsudskiego Krzyżem Virtuti Militari i był to najmłodszy w całej armii kawaler tego najwyższego odznaczenia wojennego. Tylko o rok starszy był Jurek Bitschan, który oddał swoje życie w obronie kochanego miasta 21 listopada 1918. Do historii przeszli, wraz z poległymi 120 uczniami i 76 studentami jako Lwowskie Orlęta.
Niewielu zdaje sobie natomiast sprawę, że mieliśmy swoje, nasze Sokołowskie Orlęta. Harcerzy, głównie, z drużyny im. T. Kościuszki powstałej w Sokołowie w 1915 (lub wedle innych źródeł w 1916 r.). Gdy latem 1920 r. bolszewicy szli na Warszawę zaciągnęli się głównie do 205 pułku piechoty ochotniczej, dowodzonego przez mjr. Bernarda Monda. Pułk składał się w ¾ z uczniów szkół średnich i zawodowych, a w nim:,, przeważał element harcerski’’. Sam kwiat polskiej młodzieży. Wśród nich ponad 50 naszych – sokołowskich.
31 lipca wyjechali na front. Szlak bojowy rozpoczęli pod Nowogrodem. Bili się pod Przewodowem, gdzie 8 sierpnia poległ H. Mastalerczuk. 15 sierpnia pod Wronami polegli Czesław Redko, Józef Włodarczyk, Michał Danielak. 25 września pod 13 fortem Grodna padł 16-letni Stefan Galas, a przy zdobywaniu 1 fortu padł W. Pawlik z klasy VII gimnazjum. Po niego przyjechała:,, Wackowa matka , zwłok synowskich szukająca. Zawilgły nienawykłe do łez żołnierskie oczy, przed ogromem boleści matczynej straty się korzące. (…) Ścisnął im skurcz żałosny gardła, gdy liczyli łzy rodzicielskie’’. Z kolei z ran zmarli Januariusz Geonet i Stanisław Dobrowolski. W nieznanym miejscu poległ Władysław Leszczyński. Rannych zostało kolejnych 19. W innych jednostkach – 5 pułku piechoty i 11 pp bili się m.in. J. Miłobędzki i H. Wąż.
Razem z nimi był ten, który uczył ich Polski – ksiądz Antoni Święcicki, kapłan przez duże K, wpółorganizator sokołowskiego harcerstwa, prefekt sokołowskiego gimnazjum, kapelan 205 pułku. Na froncie dzielił razem z nimi trudy, radości, smutki i tragedie. A przybył do naszego miasta z dalekiej Nowosielicy na Ukrainie, gdzie pełnił obowiązki proboszcza. Uciekał przed bolszewikami, ratując 550 dzieci polskich wygnańców. 10 listopada 1919 stanął na czele Komendy Miejskiej ZHP w Sokołowie, wspomnianym powyżej latem poszedł na front. Opuścił Sokołów także latem 1922 r. Prowadził działalność kapłańską w różnych miejscach, ale najbardziej powinien (oprócz Sokołowa) zapamiętać go Garwolin. Pełnił tam szereg odpowiedzialnych funkcji, m.in.: Kapelana OSP, kapelana Hufca Męskiego ZHP, Prezesa PCK, prefekta Liceum Ogólnokształcącego. Zmarł 23 lipca 1969 r. Pochowany w Garwolinie. To nasza wspólna historia.
Jacek Odziemczyk